piątek, 20 maja 2016

Tablica zamontowana

Po długim przygotowaniu teoretycznym udało się w końcu zamontować chwytotablicę. Kołki fischera do cegły dziurawki wlazły pięknie (dzięki kumplowi, prawdziwemu profesjonaliście w takich sprawach :)). Pierwsze ćwiczenia przeprowadzone na razie delikatnie na największych dziurach :). Paluszki straszliwie osłabły, mam problem ze zwisami na najmniejszych otworach - nie ma się co dziwić praktycznie brak trenowania przez zimę swoje spowodował.

Powrót na sztuczną powoli daje rezultaty. Kilka 6.2-jek zrobione na wędkę. Teraz chcemy trzasnąć wszystkie 6.2+ jakie są dostępne itd. Na znanych 6.2 będziemy wytrzymałość siłową robić jak już będziemy po nich w miarę biegać.

Waga delikatnie drgnęła - dzisiaj 80,8 kg. Zbliżam się do magicznej w ostatnim czasie granicy 80 kg. Jeszcze minimalnie 5 kg muszę zrzucić.

Na skałach w dalszym ciągu nie byłem w tym sezonie. Traktuję ten rok już dość luźno, co się uda zrobić to się uda ale bez ciśnienia - może takie podejście paradoksalnie da jakieś rezultaty :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz