Ledwo piszę tego posta. Właśnie zrobiłem piramidkę w podciągnięciach do 8 i w dół (jak tytuł posta sugeruje). Udało się ale była to nierealna walka. Przy schodzącym 7 zaczęło się. Ostatnie siódme podciągnięcie było katorgą. Potem przy robieniu 6-ciu podciągnięć ostatnie dwa były bólem. Przy pięciu ostatnie piąte było masakrą. 4, 3, 2 i 1 już jakoś poszło. To naprawdę jest next level. Piramidka do 9 jest na razie niewyobrażalna. W przyszłym miesiącu zaplanuję po prostu dwukrotne wykonanie tego ćwiczenia w całości.
Kolejny punkt z planu na ten miesiąc zrealizowany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz