Po wizycie u rodziny waga o poranku poszybowała o 1.5 kg. Szybka reakcja i jest już dobrze - powrót do normy.
Po ostatnich wyjściach na sztuczną stwierdzam, że wytrzymałość siłowa tak przydatna w okapach jest na poziomie bliskim rozpaczliwemu. Na drogach do których startuję (ostatnio takie VI.2+) każdy pojedynczy przechwyt nie jest niczym niesamowitym - połączenie tego w całość przysparza już pewnych kłopotów. To denerwujące, że wytrzymałość tak szybko spada w dół - szczególnie w wieku 40+. Trzeba by to robić ciągle i nieprzerwanie aby trzymała się na jakimś sensownym poziomie. Przerwa w tym temacie na chociażby 3 tygodnie i już jest tragedia.
Z innej beczki - trzewiki na sztuczną kolejny raz przetarte. Ciekawe czy da się trzeci raz podkleić? Są super dopasowane a takie nówki ze sklepu to będą sztywniaki przez pewien okres. Chyba się skuszę podkleić trzeci raz :). Tym razem wybiorę jakąś gumę najodporniejszą w kontakcie z syntetykiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz