Trzy tygodnie na siłę udało się zakończyć. Postęp jest. Zmierzony przejściem wielokrotnym pewnych baldów z którymi były na początku znaczące problemy. Żebra już dużo lepiej i mogę już robić nawet pompki i brzuszki na rozgrzewkę :).
Teraz wytrzymałość siłowa. Co tu dużo pisać po prostu łażenie i łażenie po w miarę trudnych rzeczach do skutku :).
PS
Nie pamiętam czy już wklejałem linka do tego manuala o treningu wspinaczkowym LINK. Bardzo fajne opracowanie, polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz