Jakoś trzeba zacząć się wdrażać w ponowne wspinanie. Walnąłem sobie nieśmiało w kilku seriach 36 podciągnięć na drągu. Poszło na luzaku. Z podobną nieśmiałością stanąłem o poranku na wadze i jest dobrze - 76,5 kg. Wszystko w rozsądnych granicach. Nie pozostało nic innego jak wybrać się na wspinaczkę :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz