W momencie gdy lina zostanie obciążona naszym ciężarem zaczyna nas kręcić tak błyskawicznie, że nie ma szansy na jakąkolwiek reakcję, tracimy orientację gdzie jest góra gdzie jest dół i po prostu jest całkiem przypadkowe nasze ustawienie. Nie wiemy nawet gdzie mamy ręce a gdzie nogi, próba ratowania się rękami i nogami aby nie przypieprzyć w ścianę jest raczej z góry skazana na niepowodzenie.
Jednym słowem wpadamy w całkowity brak orientacji. Nieprzyjemne to jest i niebezpieczne. Oby nigdy więcej.
http://www.goryonline.com/podkrakowskie-do-liny,2004288,i.html
OdpowiedzUsuńhttp://www.goryonline.com/ekstremalny-skyrunning-w-szkockim-wydaniu,2004266,i.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy ze Szkocji xx
OdpowiedzUsuń