wtorek, 2 grudnia 2014
Okapowy cienias cześć druga
Jak zwykle gdy trzeba wspinać się po przewieszonym brak techniki w tego typu zabawach natychmiast rozwala przedramiona :). Na nic czytanie o wszelkich podstawowych zasadach, na nic tłuczenie sobie do głowy, że kręcenie, że flagowanie, że wpinki z absolutnie prostej ręki, że nogi jeżeli tylko mogą muszą przejąć jak największy ciężar cielska itd itd. Przewieszenie obnaża wszystko natychmiast. Wkurzyłem się. Nic nie myśląc w trakcie wspinania ciężko będzie poprawić technikę w tym elemencie. Ktoś kiedyś powiedział, że najważniejszym mięśniem we wspinaczce jest mózg i to całkowita prawda. Ktoś inny powiedział, że wspinanie to wspaniała rzecz na odstresowanie się, na zapomnieniu o wszystkim co nas otacza i skupieniu się tylko na tej czynności, na wyłączeniu się - i tutaj zgoda tylko, że to wyłączenie w moim przypadku jest aż za duże :). Taką świadomość wspinania, świadomość wykonywanych ruchów można sobie w dupę wsadzić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz