Ten tydzień zmiana - zamiast codziennego podciągania, codzienne wiszenie :). Nienawidzę wiszenia i tego bólu w końcowej fazie gdy pali jak diabli w przedramionach. Ale tak to jest jak jest coś co ładnie rozwija to musi boleć (to podobnie jak z jedzeniem jak jest super smaczne to przeważnie jest nie zdrowe i odwrotnie).
Co do wiszenia ostatnio moja córka ustanowiła nowy, niesamowity rekord domowy - 240 sekund (ona nic nie trenuje związanego ze wspinaczką). To jest nie do osiągnięcia przeze mnie w najbliższym czasie - mój stary rekord 126 sekund w dalszym ciągu mnie straszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz