Blog ten ma pokazywać zmagania z materią wspinaczkową człowieka 40+ (coraz bardziej plus :)) a zatem marudzenie musi wystąpić i występuje. Jako smerf maruda biegnę donieść, że dzisiaj osiągnąłem już dno dna na wypadzie na sztuczną :). Zmagania na VI+ to jest to - prawda ? Dzisiaj rekordowe przymulenie, zrobiłem dwie drogi (łącznie z jedną VI+ na rozgrzewkę) i zawinąłem się do domu bo nie było sensu. Mega gigantyczna absolutna słabość.
Pocieszę się mimo wszystko, że czasami aby coś osiągnąć trzeba dotknąć dna - dzisiaj naprawdę byłem blisko :).
Przeczytaj swój poprzedni wpis i zastosuj go. Ja tak zrobiłam. Moc i siła!
OdpowiedzUsuńtak zrobię tylko się jeszcze zbieram w sobie :)
OdpowiedzUsuń