czwartek, 2 października 2014
Cieniasy na przewieszonych drogach
Dzisiaj na sztuczniaku to czego nie doświadczaliśmy nazbyt często - przewieszone drogi z dolną. W ramach trenowania tego w czym jest się dupą wołową ruszyliśmy na okapy. I jak się okazuje nie umiemy, nie mamy mocy czy tam powera itd. Na prościutkim 6a gdzie każdy przechwyt jest banalny w swej prostocie nie dotarliśmy do samego szczytu :) - w końcówce brakowało siły. No jest się w czym podciągnąć i zamierzamy pośmigać na okapach jeszcze dłuższy czas. Zobaczymy jaki w tym będzie postęp - powinien być znaczny bo wzięła mnie złość okrutna a złość zawsze można zamienić w trening :). Trzeba będzie nauczyć się tych optymalizacji w postaci prawidłowego kręcenia dupą, flagowania, skręcania kolana, dobrej ustawki do wpinki, prostych rączek jak najczęściej itd.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz