Byliśmy wczoraj na Koronie - na hali i w boulderowni. Bardzo sympatyczne miejsce. Byłem tam ostatnio ze 20 lat temu gdy istniała sama boulderownia - sporo się zmieniło. Po wspinaniu i lataniu na halowych drogach dokończyliśmy się przystawkami do pewnych interesujących obwodów - słabo szło ale już byliśmy lekko wykończeni prowadzeniami (mam nadzieję, że to dlatego słabo szło hehe). U wszystkich zaiskrzyło i chyba wprowadzimy do naszego programu wizyty w tej jaskini pakerów :). Już dawno nie obudziłem się rano z tak bolącymi rączkami a to jak zwykle wykrzywia gębę w kierunkach uśmiechu :).
PS
LINK - ciekawe czy tam naprawdę dyskryminują słabszych :) hehehe. Mam nadzieję, że dyskryminacja jest rozpisana ze względu na przedziały wiekowe - im starszy jegomość tym rachunek dyskryminacji na jednostkę słabości mniejszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz