wtorek, 26 lutego 2013

Kilka małych kryzysów

W trakcie dzisiejszego niepalenia dorwało mnie kilka takich automatycznych drgnień jakbym za chwilę miał iść na fajkę. Najgorzej w pracy, kumple chodzą jarać a tu człowiek siedzi :). W domku szczególnie po lekkim treningu wcale nie chce się palić.

Jutro ściana. W weekend pobijanie rekordów na drążku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz