Waga spada!!!
77,2 kg przy porannym ważeniu. Piękne 2,8 kg mniej niż miesiąc temu. Mniej dźwigania w górę.
Relacja z walki na rurce:
Jest 9 pełnych podciągnięć. Nie dawała mi spokoju ostatnia przegrana gdzie zrobiłem 8,5 podciągnięcia. Ale nie było to łatwe - bardzo szybko maleje mi moc. Pięć podciągnięć na luzaku ale już przy 6 gwałtownie gorzej. Ostatnie 9 podciągnięcie już na maksie :). Pozostało pobicie rekordu w zwisie na rurce - chyba jutro podejmę próbę.
Z ostatniej chwili z rurki :)
Rekord wiszenia pobity - 95 sekund. Znowu jestem na drugim miejscu po córce :). Nie wytrzymałem i przechodząc przypadkiem obok rurki zawisnąłem.
Powoli jak ślimak ale do przodu.
Co za zapominalstwo! Dzisiaj mija dokładnie miesiąc od momentu uaktywnienia się mojego napalenia na wspinaczkę. Jutro opiszę co się stało - porównania, analiza, wnioski itd. To całkiem przyjemnie, że akurat dzisiaj pobiłem 3 rekordy :).
I jeszcze wrzutka fajnej serii dla początkujących wpinaczy tutaj . Polecam wszystkie odcinki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz