Relacja z rurki (wiszenie):
Rekord własny pobity. 100 sek.
Ależ to cholernie nieprzyjemne ćwiczenie :).
Z ostatniej chwili:
Poćwiczyłem przykurcze na rurce. Oj wykrzywia mordę dość znacznie. Takie jakieś inne mięśnie po tym bolą. Przykurcze robiłem z nachwytu i podchwytu (przyjemniej oczywiście z podchwytu). W każdym wypadku po dwa rodzaje - takie pełne gdy maksymalnie ręka jest zgięta w łokciu i takie gdzie zgięcie jest około 90 stopni w łokciu. Wyśmienite ćwiczenie, już czuję jak za kilka tygodni da to efekty na ściance :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz