wtorek, 5 lutego 2013

Kuszenie

Byłem na ścianie i nie wytrzymałem - sprawdziłem czy zrobię VI.1+ (o ile to jest taka trudność ale ponoć jest). Nie dałem rady całości ale do połowy doszedłem. Myślę, że na świeżego i po poznaniu przechwytów jest szansa już niedługo. Nie takie trudne to jest (chyba, że jakieś trudności jeszcze na górze samej mnie czekają :) ). Daje jednak na łapy od samego początku i nie ma już takich oczywistych chwytów przystankowych.

Ostre zmęczenie, które dzisiaj osiągnąłem na ścianie jest pocieszające. Byłoby dobrze robić takie VI.1 bo na tym można nabrać krzepy.

Poćwiczyłem na dużym okapie - dokładnie wyjście z okapu kilka przechwytów wyżej. Świetnie pokazuje to jak ważne w takich sytuacjach są przybloki na ręce. Muszę w tym miesiącu osiągnąć możliwość zawiśnięcia na jednej ręce w przybloku pełnym - to jest mus.

Tak patrząc na to trenowanie i wspinanie ostatecznie dochodzę do wniosku, że poza techniką rzecz jasna najważniejsze na początek będzie wyrobienie mięśni przedramion i przybloki. To mocno podniesie możliwości. Na tym się skupiam w takim razie (chociaż trenowanie przybloków tak boli łełe)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz