poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rest nie rest - dzień 1

Pomimo jeszcze lekkiego przeziębienia rozpocząłem zgodnie z planem ćwiczenia rozciągające i te na wzmocnienie core. Na razie delikatnie po chorobie po maksymalnie kilkanaście powtórzeń. Ćwiczenia na tułów z filmiku, do którego link wkleiłem cztery posty do tyłu. Są fajne i znowu pokazują moje wapniactwo (po roku trenowania). Robię te ćwiczenia jakoś tak niezgrabnie, pokracznie itd. Wkurza mnie to. Jest to wynik nie przykładania należytej wagi do ćwiczeń na brzuch. Gdy chodzimy na ściankę to oczywiście na końcu zawsze wymęczamy się na różnego rodzaju drabinach, rurach, kulach itp - ale o brzuchu tak samo jak o rękach nie pomyślimy. Błąd. To jeden z elementów, który ulegnie radykalnej zmianie od następnego sezonu.



Zasada numer 1 - zawsze przy wyjściu na sztuczną masakrować także brzuch i ogólnie tułów. Skoro i tak już idę na sztuczną, dojeżdżam nie małą odległość, płacę itd to już żeby z 200 powtórzeń jakichś ćwiczeń na tułów nie zrobić to jest przesada.


PS
Oczywiście zasady ma się po to aby się ich trzymać - no może się uda hihi :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz