Już mi się prawie nie chciało bo akurat dzisiaj nastąpiło apogeum zakwasów po squashu. Jednak nie dałem za wygraną i rozciąganie i tułów zrobione. Uff - dzisiaj już z potem - zwiększyłem liczbę powtórzeń ćwiczeń na korpus. Ogólnie ćwiczenia idą o niebo lepiej niż dnia pierwszego. Oj wrócę zmęczony z tego resta :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz