poniedziałek, 17 lutego 2014

Ostatni etap cyklu

Na koniec trzech tygodni na siłę mocno doładowałem. Tak mocno, że nie odważyłem się czymkolwiek dzisiaj obciążać rąk :). Muszą odpocząć biedne rączyny. Muszą odpocząć szczególnie, że zaczynamy zabawy na "power endurance". To będzie największa mordęga - czyli pompowanie przedramion, odpoczynek i znowu pompowanie. Pompowanie będzie odbywało się oczywiście nie tylko na przedramiona ale na to z największym naciskiem. Fajnie będzie zamknąć jedno kółko pełnego cyklu - nie ukrywam, jest to dość monotonne i chciałoby się już po prostu powspinać :). Z drugiej strony dobrze jest mieć także doświadczenie z takiego bardziej poukładanego trenowania, zgodnie (czasami mniej zgodnie) z wyczytanymi poradami książkowymi itd. Ciekawe co z tego wyjdzie :). Wytrzymaliśmy i jeszcze chwilka a będziemy się rozkoszować wspinaniem po czym dusza zapragnie :) - zrobimy wytrzymałość beztlenową przez 2 tygodnie, tydzień odpoczynku od wspinania i potem sobie połazimy po różnych dróżkach (próbując różne maksy i nie maksy :) ).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz