środa, 30 kwietnia 2014

Pomiary na VI.3

Ze znajomymi dzisiaj atak na VI.3 - padło na klasyka Szara Płyta z drogą Szara Płyta :). Nie żeby z dołem - to byłoby nazbyt optymistyczne. Zarzuciliśmy wędkę i jazda start do przystawek. Sprawdzian wypadł nie najgorzej. Przystawiłem się trzy razy. Za trzecim razem poszło nieźle - bloki w głównych trudnościach ale reszta już ok (główne trudności to seria może 5 ruchów). Po opatentowaniu puszcza jak nic - myślę, że przy następnym wypadzie byłaby szansa na wędkowe VI.3. Na tych trudnościach była już fajna walka, palce nie przyzwyczajone do bolących dziur dawały popalić - pojawiła się nawet krew gdy wyskoczyły mi palce z dziury i szarpnąłem paznokciem o wapień :). Czuję bardzo przyjemne ogólne zmęczenie. W ramach wypadu zrobiliśmy jeszcze kilka prostych tras - dwie na szarej i jedną na Kuli.

Plan aby w tym roku zrobić chociaż jedno VI.3 wydaje się realny po tym sprawdzianie. Takie trasy mają w sobie moc, którą dzięki przystawianiu się do nich trzeba zassać :) i zatrzymać u siebie. To jest lepsze niż jakiekolwiek ćwiczenia na sztuczniaku. Wystarczy jedna droga i człowiek wie, że wbija powera - sapiąc, stękając, jęcząc i może czasami przeklinając. Była walka, jest ból organizmu - i o to chodzi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz