wtorek, 10 czerwca 2014

3 wypady - 2 kleszcze

Po ostatnich trzech wypadach na skały stwierdzam, że problem kleszczy istnieje (przynajmniej w sensie takim, że siadają na człowieku). Zaatakowały mnie dwa malutkie kleszcze (ledwo je namierzyłem). Ciekawe na ile problem boreliozy jest prawdziwy a na ile rozdmuchany przez producentów wszelkich środków na kleszcze. Ogólnie istnieje w świadomości ludzi duży strach przed kleszczami. Ciekawe jest to o tyle, że dawniej problem nie istniał - całe dzieciństwo biegałem po różnych trawskach i nikt nie przejmował się kleszczami. Ale faktycznie jest ich jakby więcej (to da się łatwo zaobserwować). 20 lat temu ani raz nie złapałem kleszcza jeżdżąc na skały a jeździłem bardzo intensywnie. Rozmnożyło się to paskudztwo dość znacznie. Kleszcze pamiętam łapałem gdzieś na mazurach, czy w lasach na północy kraju - jakoś nigdy nie ugryzł mnie żaden na południu polski :).

Oczywiście zakupiłem już środek odstraszający kleszcze - marketing strachu działa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz