wtorek, 24 czerwca 2014
Dalszy regres
Jednak chodząc na sztuczną człowiek chodzi po to aby potrenować i mocno zmęczyć odpowiednie partie mięśniowe. To daje progres w aspekcie fizycznym. Wspinając się w skałach w sposób jaki ostatnimi czasy uprawiam ewidentnie nic nie daje i nic nie idzie do przodu. Wręcz przeciwnie - idzie do tyłu :). Dzisiaj przystawka w OS do pewnej VI.1 całkowicie nie udana - w kluczowym miejscu nie wyczajenie w odpowiednim czasie rozwiązania zagadki przechwytów nie pozwoliło na przejście. Piszę w odpowiednim czasie bowiem właśnie tego czasu nie było za wiele, rączki szybko się męczą, nie są wytrenowane do dłuższego wytrzymywania w pozycjach dalekich od odpoczynkowych. Podobno pewien ślimak doganiał mnie bez asekuracji na dole drogi jak złośliwie zauważył kolega :). Czyli regres pełną parą idzie do przodu. Trzeba coś z tym zrobić i wiem co (każdy głupi to wie) tylko trzeba to zacząć robić hehehe. Jakaś taka degrengolada ostatnio wkradła się do wspinania. Może to naturalny kryzys więc trzeba go przeczekać i nie panikować :).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz