środa, 25 czerwca 2014

Z wagą nie wygrasz :)

Dawno nie ważyłem się o poranku. Sprawdziłem dzisiaj i nawet nie jest źle 75,4 kg. Co prawda w zeszłym roku było lepiej o tej porze ale trudno, widocznie w tym roku tak musi być.

Co do wczorajszego narzekania to chyba dobrze się stało, wzbudziła się we mnie pewna złość, która może czymś zaowocuje. Zamierzam ostro wziąć się za ruch od następnego tygodnia - muszę dołączyć bieganie i jakieś inne oddechowe trenowanie aby nabrać więcej energii. Jakiś taki rozjechany jestem, możliwe, że jeszcze przez najgorszy z punktu widzenia alergii miesiąc w roku ale może też dlatego, że mało się ruszam ogólnie. Muszę się napalić na kolejne porcje konkretnego pocenia :) bo element dziada zaczyna wygrywać z elementem anty-dziada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz