poniedziałek, 2 czerwca 2014

Wszystko boli

Po kolejnym dniu kursowym wszystko boli :). Kumpel już rano napisał mi sms-a o tej treści. Faktycznie wspinanie na własnej, w rysach, kominach itp wykorzystuje jakieś nowe rejony organizmu. Poza tym długie przebywanie w pozycji do momentu aż kość siądzie w inny sposób wykorzystuje mięśnie (statyczne przybloki i zwisy dają nowe efekty). Dodatkowo nierealnie bolą mnie nogi od samego przebywania na stanowisku i oczekiwania aż partner do nas dojdzie. Jest to dla mnie duży problem, kombinuje, kombinuje ale wygodnej pozycji dla nóg jeszcze nie znalazłem. Mam pewien pomysł ale musiałbym ochraniacze na kolana zakupić :). Wtedy można zawisnąć na stanowisku i kolanami oprzeć się o skałę a nogi (od kolana w dół) całkowicie zwolnić. Próbowałem i działa tyle, że wtedy kolana za chwile bolą od opierania się o skałę (z jakimiś ochraniaczami nie bolałyby :)). Ogólnie niesamowity weekend wspinaczkowy. Odwiedziliśmy Podlesice i tam wykonaliśmy parę ładnych wspinaczek na kościach i nie tylko. Fajny wapień, dużo ładniejszy niż w podkrakowskich skałkach. Szkoda, że nasz kurs nieubłaganie dobiega końca. Pocieszające jest to, że to tylko pierwszy etap - plany są na kolejne, bardziej ambitne kursy :). Ale wszystko powoli, krok za krokiem - przecież skała nie zając i nie ucieknie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz