niedziela, 15 czerwca 2014
Dziad startowy vs dziad aktualny
Hm... Minęło trochę czasu od startu napalenia na wspinanie. Porównanie możliwości z początków ze stanem aktualnym napawa optymizmem. Nie jest to jakieś nie wiadomo co ale jednak sprawność ogólna na skale wzrosła. Mam nadzieję, że teraz gdy wskoczę w trudniejszy okres (czyli atakowanie tras troszeczkę trudniejszych) nie przyniesie gwałtownego zetknięcia się ze ścianą kontuzji. Robię w miarę wg wskazań - około 2 lata wstępnego rozruchu aby szczególnie ścięgna przyzwyczaiły się stopniowo do obciążeń. Aktualne wspinanie w skałach traktuję już jako dokończenie tego rozruchu i raczej nie będę starał się przekraczać granicy około VI.3 w RP. Po prostu jak najwięcej wspinania w skałach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz