sobota, 29 marca 2014
Strach przed dziurami
Ostatnio gdy byłem na skałach i w trakcie wspinaczki natrafiłem na dziurę na jeden palec, bardzo niechętnie z tego pociągnąłem. Na sztuczniaku takich chwytów na paluszek jak na lekarstwo i człowiek nie ma gdzie się przyzwyczajać. Z drugiej strony to chyba dobry odruch aby w takim razie bardzo nieśmiało i delikatnie podchodzić do takich dziurek - można się przy pośpiechu bardzo łatwo kontuzji nabawić. Jeszcze nie ufam swoim palcom. Pełne zwisy na chwytotablicy na razie także bez wersji jednopalcowej. Wzmocnienie pojedynczych palców trzeba przeprowadzać nadzwyczaj delikatnie i stopniowo (szczególnie w starszym wieku). Myśląc jednak o Chińskim Maharadży rozwijanie tego skila będzie jednak nieodzowne :).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ćwiczenia czynią mistrzem.
OdpowiedzUsuńZawsze warto zastanowić się czy warto ryzykować utratą zdrowia lub życia?
OdpowiedzUsuń