Tak dla lepszego samopoczucia :), w marcu staram się zejść poniżej 74 kg na wadze. 62 dni bez jarania robi swoje i ciągle substytutem pozostaje jedzenie. Jest to dość męczące. Można byłoby nie przejmować się wagą gdyby ona ustabilizowała się na jakimś stałym poziomie - tak jednak przy niepaleniu stanowczo nie jest. Dlatego niestety trzeba o to dbać.
Tydzień restu po zakończonym cyklu rozpocząłem od sporej dawki na antagonistyczne mięśnie oraz na ćwiczenia rehabilitacyjne na barki (tak profilaktycznie). Powrót do wspinania około soboty lub niedzieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz