czwartek, 6 marca 2014
Święty Gral wspinaczkowego treningu
A zatem jakie jest w końcu najlepsze ćwiczenie dla wspinaczy (poza rzecz jasna samym wspinaniem)? Nie ma jednej odpowiedzi bo zależy o jakie parametry pytamy, czy o siłę palców, czy o maksymalny przyblok czy dla boulderowca czy dla łojanta dróg 30 metrowych na trudność itd. To może zadam pytanie inaczej - jakie ćwiczenie wybralibyśmy gdyby trzeba było wybrać tylko jedno? Ja mam swojego faworyta, wybieram zwisanie na prostych rękach na rurze. Tak czuję, że to ćwiczenie w niebagatelny sposób przekłada się potem na samo wspinanie. A tak się zaniedbuję ostatnio w tym zwisaniu. Rekord tego roku to zaledwie 100 sekund :). Tak być nie może. I wszystkim radzę "zwisajmy na rurze".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz