Cholera!!!
Po wczorajszych przykurczach na jednej ręce (prawej) strasznie boli mnie prawy bark. Tak to jest jak się zapomni o tym, że nie jest się już pierwszej młodości. Oj boli dość poważnie. Oczywiście nie robię jeszcze tych ćwiczeń przeciwdziałających problemom z barkami. Widać, że chyba jeszcze za wcześnie zabieram się za obciążenia około 73kg dla jednej ręki. Muszę jeszcze raz przegrzebać info na temat problemów z barkami dla wspinaczy i co z tym robić - tzn co ćwiczyć na wzmocnienie stopniowe tej części organizmu.
Wyrazy współczucia :( To pewnie kombinacja niszczącej siły przybloków i drabiny Bachara. Czytałem, że John Long powiedział, że "Bachar ladders blew more shoulders than the NFL". Ja w ogóle odpuściłem wieszanie starego ciała na jednej zgiętej ręce w czasie treningu - po prostu zawsze mnie coś po takiej sesji boli. Zamiast tego wykonuję wszystkie ćwiczenia startując leżąc na wznak i drążkiem na wysokości wyciągniętych ramion (coś jak pompka tylko na odwrót;)).
OdpowiedzUsuńA co do dzisiejszych prób RP to ponieważ większość moich dotychczasowych przejść to były drogi albo krótkie albo z kluczowym miejscem tym razem wzięliśmy się za ciągowe VI.2. Mnie puściło na wędkę za trzecią a połowicę za czwartą próbą. Na próbowanie z dołem zabrakło nam czasu. Swoją drogą chyba teraz wyceny są ostrzejsze niż dawniej. Pamiętam na przykład drogę Księżycowe Krajobrazy która była dla mnie wzorcem VI.2 i nie przypominam sobie seryjnego zadawania z jednego palca i wpinania z czujnych "dwójek" ;)
Pozdrawiam
Tomek
Co do barku to zwykłe przybloki na drążku i tak się nieszczęśliwie składa, że prawa ręka już ma siłę i tak może nawet kilkanaście sekund wytrzymać. Niestety cała obręcz barkowa nie jest jeszcze gotowa na takie ćwiczenia i stąd dość znaczne nadwyrężenie po wczorajszych przykurczach. Poza tym stary człowiek cały czas ma w pamięci jak to było gdy miało się 20 latek i dawało ze szmaty :) i chce już zaraz, od razu, niecierpliwie też tak robić hehehe - i tak się to kończy.
UsuńCo do wycen to gdy porównuję moje znane i robione kiedyś drogi to ich wyceny w niektórych przypadkach poszły o pół stopnia w górę (pewnie ze względu na wyślizganie chwytów oraz czasami na odpadnięcie pewnych chwytów). Ogólnie mój wzorzec VI.2+ rysa Babińskiego w Bolechowickiej nic się nie zmienił i 20 lat temu też było VI.2+ (a nawet już w 1985 roku tak była wyceniana jak znajduję w przewodniku starodawnym Krzysztofa Barana i Tomasza Opozdy z tegoż roku). Ale już na przykład droga "Przez napis" w Bolechowickiej dawniej opiewała na VI.1+ a dzisiaj już widzę VI.1+/2 czyli troszeczkę do góry wycena poszła. Wiec moje wrażenie jest takie, że oceny raczej poszły leciutko w niektórych przypadkach w górę.
Pięknie! VI.2 w trzeciej próbie - duże brawa. Widzę, że na bardzo podobnym poziomie z żoną się wspinacie :).
Może kiedyś jakimś trafem się spotkamy w skałach. Jak zobaczycie wspinającego się gościa w czerwonych, wyśmienicie sprawdzających się we wspinaczce spodenkach kąpielowych Triborda to będę ja :).
Pozdrawiam
Też Tomek