poniedziałek, 9 września 2013

Wiem, że dałem sobie w kość

To jest to. Po wczorajszych VI.2 i VI.1 organizm cudowne znaki wysłał - wszystko boli. Po sztucznej takich efektów nie uzyskuję. Boli dokładnie wszystko - od łydek, poprzez uda do przedramion i palców. Od razu czuć, że pracuje wszystko inaczej i że to wszystko stara się osiągnąć kolejny level aby w przyszłości przy takich samych działaniach nie bolało. Najbardziej bolą dłonie - ale to taki zdrowy ból zmęczeniowy nic z kontuzji. Skały to jednak najlepszy poligon i tego należałoby się trzymać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz