wtorek, 26 marca 2013

240 metrów i 200 złotych

No dzisiaj ładnie daliśmy popalić dłoniom i całej reszcie - 20 dróg po około 12 metrów daje 240 metrów. Avatar się zmienia, nowe drogi są robione, kasowane stare - moje wcześniejsze VI.1-ki już nie istnieją. Pojawiła się za to nowa i dzisiaj z jednym przyblokiem ją pokonałem. Fajnie, że robią nowe trasy będzie ciekawiej - chociaż wielu starych nie zdążyliśmy zrobić bo mocy było za mało :).

Druga sprawa - wracając ze ścianki złapały mnie gliny. Oczywiście w miejscu zagadce / rebusie czyli jak zwykle dwu pasmowa droga i zwolnienie do 50 km/h. Wyliczyłem, że takich 2 pacjentów z drogówki gdzieś tak za 3 godzinki na swoje pensje miesięczne zarobią stojąc w takim miejscu pewniaku. Ze mną zajęło im około 5 minut a na tej trasie prawie każdy jedzie tak jak ja. Ja jechałem w ciągu samochodów z tą samą prędkością co wszyscy no ale kogoś muszą złapać :). I dwie stóweczki poszły papa tzn nie tak szybko jeszcze sprawdzę system komputerowy policyjny czy im dobrze działa - poczekam na wezwanie do zapłaty.

Jeszcze dygresja apropo moich mandatów do tej pory płaconych na przestrzeni ostatnich 7 lat. Były 3, wszystkie dokładnie w takich samych miejscach zagadkach, 2 razy na 2 pasmowej ograniczenie nagłe do 50 km/h i raz pod Łodzią na 3 pasmowej ograniczenie do 50 km/h (na 3 pasmowej to już duża przesada hehe). Pewnie z doświadczeń policji wynika, że na takich drogach jest najlepszy stosunek łapania / godzinę.

Patrząc na to z innej beczki to kto mi zapłaci za jeżdżenie po tych dziurach w całym mieście? Za to ciągłe i permanentne rozwalanie sobie samochodu, za to ciągłe i permanentne ryzykowanie życiem z powodu złej nawierzchni dróg? Nikt. To jest bezczelność. Czytałem o kraju (nie pamiętam jaki to kraj ale gdzieś w europie) gdzie fotoradary nie koszą kasy za przekroczenia tylko rejestrują tych, którzy jadą przepisowo i losowane są nagrody co pewien czas dla tych numerów rejestracyjnych, które jadą prawidłowo. Ciekawe prawda?

Wspinaczka się udała i to jest najważniejsze, zmieniam trasę powrotu do domu z Avatara bo tutaj mają standardowe miejsce łapanki cwaniaczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz