niedziela, 24 marca 2013

75,2

Po każdym wyjściu na ściankę wspinaczkową kilkadziesiąt deko w dół. Tak było i tym razem - po wczorajszej wspinaczce znowu rekord porannego ważenia.

Można by pokusić się o zejście do 74 jutro ale, że nigdzie mi się nie spieszy to spokojnie, poczekam jeszcze trochę.

Waga 75 to waga, którą ostatni raz widziałem jakieś 8 lat temu na liczniku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz