poniedziałek, 29 lipca 2013

Dziad robi przysiady

Oj dałem sobie przedwczoraj ostro na nogi przysiadami. Gigantyczne zakwasy do dzisiaj. Zapomniałem ostatnio o przysiadach i miałem w tym temacie ze 3 tygodnie przerwy. Przypomniała mi o przysiadach taka droga na sztucznej gdzie wsadzamy wysoko nogę na duży stopień i musimy się z nogi podnieść do góry bo na ręce nic nie przewidziano (dałem radę ale z mocnymi stękaniami :)).

Palec dalej boli. Jeżeli jutro wspinaczka to tylko po wielkich klamach i na ilość. Niewyobrażalna jest moja złość na tego palucha czyli na siebie samego (a przecież to dopiero początek powrotu do wspinania). W temacie kontuzji przewidywania (obawy) zaczynają się sprawdzać - wiek robi swoje i o kontuzje będzie całkiem łatwo. Najgorsze jest to, że człowiek nie chce przestać się wspinać i może sobie jeszcze bardziej rozwalić kontuzjowane miejsce. Dla pewności jutro zrobię tak: gdy cokolwiek mnie zaboli to natychmiast przestaje się wspinać :). Skoro palec boli to w tym tygodniu zwiększę liczbę ćwiczeń ogólnorozwojowych, które nie obciążają palców i dłoni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz