czwartek, 21 listopada 2013

Senność o szóstej

Zawsze myślałem, że takie zamykające się samoczynnie oczy to przypadłość wieku, w którym niektórzy zaczynają zwracać się do nas "dziadek". Od jakiegoś czasu gdzieś w okolicach godziny 18 (akurat wtedy gdy wybieram się na przykład na ścianę) dopada mnie dość znaczna senność. Chciałbym się tego pozbyć ale nie udaje się. Obserwacja wskazuje, że wynika to z pewnego niedotlenienia organizmu (ciśnienie mam dobre w tych momentach) - gdy tylko poruszam się trochę na treningu wystarczy około 15 minut i już po senności. Krew zaczyna krążyć żwawiej, tlenu wdycha się więcej i po krzyku. Wszystko jakby się zgadza - o tej godzinie wychodzi się z pracy (siedzącej przed kompem) więc organizm nie ma na czym się rozkręcić. Zbierałem się już nie raz do rozpoczynania dnia od ćwiczeń - taka poranna rozgrzewka, rozciągania, kilka pompek, kilka brzuszków itp. W zbieraniu jestem ok ale w realizacji gorzej.

PS
Opóźnianie palenia na razie idzie bardzo dobrze - już uzbierałem godzinę 10:50. Zbieram zatem dalej kolejne minutki. Dotlenienie organizmu i w ten sposób powinno sukcesywnie wzrastać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz