Szybko i bezboleśnie - 3 sklepy = uprząż Mammut OPHIR, buty Rock Pillars PEARL LU, woreczek, magnezja, kubek asekuracyjny.
Proste, pani w sklepie przy moim wyborze bucików stwierdziła, że ma takie same i sobie chwali i że się świetnie dopasowują do stopy (wolałbym aby dobrze siadały na skale ale co tam). Kupiłem oczywiście takie, że trochę boli ale w porównaniu do moich starych laserów jest duży luz w końcu lasery 6,5 a pearl LU (cóż za kretyńska nazwa - laser się łatwiej wypowiada) 7.5. Ale jak będzie to się zobaczy na ścianie. Na razie docieram je traktując jako kapcie.
Pan natomiast stwierdził, że dla początkujących niema co się szarpać bo i tak z buły się na początku łazi i buty nie mają takiego znaczenia. Tak mnie wewnętrznie lekko szarpnęło z tym początkującym. Ale wytrzymałem i siedziałem cicho kiwając głową przytakująco. Kumpel z którym byłem troszkę mnie opieprzył, że co tak cicho siedziałem hihi. Nieeee, no tak właśnie jako początkujący się czuję - ponownie - niezłe uczucie.
Pani wygrała jako lepszy sprzedawca.
Relacja z walki na rurce:
Ledwo, ledwo ale jednak dałem radę. 6 (sześć) podciągnięć na rurce jednym ciągiem zaliczone.
Oczywiście widok nowo zakupionego sprzętu wpłynął motywująco na trenowanie. Zmęczyłem się znacznie, tak że już nie mogłem na rurze podnieść się ni razu. Kolejny cel jest prosty 7 razy na rurce.
A potem? Potem na ścianę wspinaczkową. Zaczynam w przyszłym tygodniu, jeszcze 6 dni domowych ćwiczeń i idę aby pan mnie przeszkolił jako kogoś kto pierwszy raz włazi na halę :). Lękam się tego momentu tam na hali będzie pełno mistrzów :).
Jaranko pecików - tak trwa nadal - kluje mi się jakiś tam pomysł na ten temat :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz