Ubrałem nowe buty wspinaczkowe i czekam ile wytrzymam. Powinny się trochę wyrobić przy okazji.
Minęły dwie minuty .....
.......
Kolejne dwie minuty - czekam dalej .....
.......
Jeszcze dwie .....
.......
Dobra koniec. Osiem minut. Ściągam. Ale ulga.
Ciekawe, że dopiero teraz poczytałem sobie o prawidłowym kupnie butów wspinaczkowych. Wyczytałem między innymi, że jest ok jeżeli na początku można w nich wytrzymać 10 minut na płaskim. Nie jest źle, przypadkiem w moich wytrzymuję 8 minut (jakbym się bardziej uparł to oczywiście i 2 godziny bym wytrzymał :) ).
Doczytałem, że moje buty (RP Pearl LU) są niezłe dla średnio-zaawansowanych oraz dla zaawansowanych.
Zawsze mnie ciekawiło jak to jest, że istnieje sprzęt dla początkujących i dla zaawansowanych. Na przykład paletki do tenisa. Przecież lepiej kupić nawet początkującemu od razu lepszą, wypasioną rakietę niż dawać mu jakiegoś gniota co ledwo piłkę odbija - może się zrazić tylko do grania. Podobnie z innymi sportami przecież. Dlaczego początkujący wspinacz ma się męczyć w butach co się skały nie trzymają tak dobrze jak te lepsze buty? Tylko dlatego żeby kasy nie wydać za dużo na początek bo te pro buty kosztują więcej? Tak, to argument dobry ale chyba jedyny. Przecież nie dlatego ma kupić gorsze buty, że mu się lepiej będzie w takich łazić po ścianach (to z definicji buta gniota jest niemożliwe).
Taki sprzęt powinien się po prostu nazywać gorszy i lepszy.
ciekawa jestem początkującego wspinacza w mega pro asymetrycznych bucikach (np. w Miurach velcro)... ile wytrzyma? :P
OdpowiedzUsuńPearli to akurat nie dotyczy, jak ktoś na szczupłą stopę to są OK dla wszystkich.