sobota, 5 stycznia 2013

Teoria treningu

Jak ułożyć trening aby był sensowny? - oto jest pytanie.

Poczytałem trochę w internecie na ten temat i sprawa wygląda na zagmatwaną. Wszędzie (prawie wszędzie) mówią, że to należy ułożyć pod siebie. Ale jak? Są ogólne wskazówki na trening wytrzymałości, siły itp ale jak to poukładać? Można tak po prostu, trochę pobiegać, trochę poskakać na skakance, trochę siłki na rurze, trochę brzuszków i pompek, trochę rozciągania itd. Coś to pomoże - to pewne. Ale w takim bezmózgim chaosie może tkwić jakiś duży błąd.

Zastanawiam się także, która partia mięśni najszybciej (najczęściej statystycznie) pada w trakcie wspinaczki? Obstawiam, że mięśnie przedramion są najczęściej przyczyną nie przejścia danej drogi (oczywiście wykluczając tak banalny powód jak nie wykonanie danego przechwytu z przyczyn obiektywnych - np. brak siły maksymalnej aby go wykonać, albo puszczenie ścięgna przy trudnym ciągnięciu z fakera itp).

Trzeba będzie się dokształcić z tego tematu - i zyskać przewagę nad luzakiem z przeszłości, który tak sobie jak mu przyszła ochota trenował w mniej lub bardziej losowy sposób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz