środa, 19 czerwca 2013

Dieta - pierwsze starcie

Jem cukier (ratyfikowany). On nic nie daje organizmowi (poza czystym odczuwaniem przypływu mocy) - to wiem. Mam jednak taki problem, że gdy po pracy jadę na ścianę to jest już ładnych parę godzin po obiedzie i na starcie wspinania odczuwam już dość znaczny głód. I co robię? Kupuję batona i jest od razu lepiej. Dyskomfort wspinania na głodzie mija. To musi być dość popularny rytuał bowiem w sklepikach w recepcji hal wspinaczkowych sprzedawane są właśnie tego typu zabójcze batony :). Są proste w użyciu i działają ale trzeba je przecież czymś zastąpić. Może na początek spróbuję tak jak Adam Małysz - bułka i banan :). Banan jest lepszy od batona w czekoladzie ale czy bułka też jest lepsza? Spróbujemy zobaczymy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz