Jednak są jeszcze rejony mięśniowe, po których można mieć zakwasy - troszeczkę pompek i już boli :).
Kupiłem sobie miesięcznik "Góry" a tam artykulik o Chińskim Maharadży i muzyce - droga jest jednak klasykiem bez dwóch zdań. W artykule były zdjęcia z przejścia Chińskiego na różnych etapach - oj odżyły wspomnienia.
Jutro ścianka wspinaczkowa - rodzinne wyjście ale sądzę, że coś tam pomęczę organizm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz