czwartek, 3 stycznia 2013

Odkopanie starego sprzętu

Trochę zajęło mi odnalezienie starego sprzętu - pozostała lina, stara uprząż i buty wspinaczkowe (moje ulubione lasery boreala). Ekspresy, karabinki i inne tego typu jaja wywaliłem kiedyś kilka lat temu bo i tak były już mocno zjechane.

Oczywiście lina do niczego się już nie przyda - za stara i miała trochę lotów na swym karku (no może na wędkę by jeszcze można było ale w sumie strach jednak). Uprząż też trzeba uznać za niebezpiecznego grata. Ale buty niby ok - no dobra trzeba sprawdzić i ubrać.

I zaczęły się problemy. Lekko wyskoczyły mi oczy jak włożyłem lewego buta na nogę. "Kurna to jest niemożliwe, ja w tym chodziłem?" Tak sobie powiedziałem natychmiast po założeniu lasera. Od razu stało się jasne, że muszę kupić nowe buty. Albo moja noga się powiększyła albo lasery skurczyły. Ubrałem jeszcze drugiego buta na nogę i stanąłem w nich. Ból, straszny ból - "nie ma szansy, w tym się nie da ruszyć". Będą miały wartość pamiątkową - w nich to przelazłem kilkanaście razy Chińskiego :).

Ok muszę sobie kupić na początek: buty, uprząż, kostkę asekuracyjną, karabinek, worek na magnezję i magnezję. Na razie niewiele, na sztuczną ścianę wystarczy.

Dodam jeszcze dla porządku, że strasznie napieprza mnie cały organizm (wczoraj z wieczora potrenowałem troszeczkę siłowych ćwiczeń oraz lekko się porozciągałem). Liczba pełnych podciągnięć na rurce = 5 (od czegoś trzeba zacząć).






2 komentarze:

  1. Trenuj Bebonie, będę tego pilnować, może ja też zacznę, wypadałoby się w końcu trochę poruszać. Tylko te fajeczki rzuć :)

    OdpowiedzUsuń