czwartek, 29 października 2015

Coraz bardziej hipergrawitacyjnie

Niestety gdy rzuci się palenie wzrost wagi jest nieunikniony. Nie trzeba było długo czekać i mnie także dopadło - krok po kroczku aż do 78,2 kg dzisiaj o poranku :). Traktuję to jako obciążenie dodatkowe w trakcie treningu na baldach i jakoś w ten sposób jestem w stanie przełknąć tą wagę bez płaczu :).


środa, 28 października 2015

Baldy

Ostatnie dwa tygodnie mijają na baldowaniu. Jakiś tam postęp jest, robię dodatkowo to czego nie robiłem wcześniej prawie wcale a mianowicie wspinanie bez wykorzystywania nóg :). Daje to całkiem ładnie w palnik. Wczorajsze baldowanie zeszło się z zakwasami po graniu w squasha - oj dzisiaj boli mnie wszystko - wstawałem z łóżka jak stary dziad. Po tym squashu człowiek dowiaduje się, że istnieją mięśnie dupy. Do baldowania wybieram problemy na tyle trudne, że nie robię ich od pierwszego wejrzenia a nawet od 10-tego - tak aby były mimo wszystko na siłę.

PS
Dalej nie palę. Minęło osiem tygodni.

poniedziałek, 19 października 2015

7 tygodni bez jarania

Tytuł posta mówi sam za siebie - jest dobrze a nawet fantastycznie :). Trudno w to uwierzyć ale na razie wszystko idzie z niewiarygodną wręcz łatwością. Absolutne zero problemów. Kolejny krokiem milowym będzie przetrwanie sylwestra - wydaje się, że będzie to łatwizna :). Jestem jednak czujny, ponoć najgorsze będzie gdy uwierzę, że jestem wolny od nałogu bo wtedy przypadkiem, na imprezce można pomyśleć "jestem wolny to może sobie jednego zapalę tak dla zabawy" - podstawowa zasada mówi jednak - zero petów, jesteś palaczem na całe życie a to, że nie palisz to być może tylko okres przejściowy. Zero to zero - proste.


poniedziałek, 12 października 2015

Rewolucja cenowa

Rewolucja cenowa na ścianach stała się faktem. Trochę się obraziłem bo z podwyższeniem ceny komfort nie poszedł za bardzo do góry. Co ciekawe ludzi jak było dużo tak jest. Widać, że w dalszym ciągu za mało jest sztucznych ścian w Krakowie i przynajmniej jedna duża mogłaby jeszcze powstać.


czwartek, 8 października 2015

Motywacjo - gdzie jesteś!?

Motywacja spada, koniec sezonu zbliża się wielkimi krokami. Tak się zastanawiam czy jeszcze coś dać z siebie na koniec przed przerwą świąteczną (biorę 3 tygodnie jak w zeszłym roku wolnego od trenowania). Nie chce mi się, jestem zmęczony wspinaniem, znowu nie mogę nabrać motywacji.

Poczytałem dzisiaj kilka stronek o motywacji. Jedno hasło, które znalazłem bardzo mnie rozbawiło swoją prostotą i konkretnością.

cyt. z Men's Health LINK

"Nie chcesz dzisiaj iść na trening, to nie idź. Ale pójdź pojutrze, by ostatecznie liczby się zgadzały."

Bardzo dobre, nieprawdaż ?