środa, 1 maja 2013

Plan na 5-ty miesiąc

Planowanie jest proste:

  • 14 podciągnięć na drążku ciągiem - aktualny rekord to 13
  • 125 sekund w zwisie na rurce - aktualny rekord to 121 sekund
  • 32 pompki (aktualny rekord to 30)
  • przykurcz pełny na lewej ręce przynajmniej przez 4 sekundy - nie udało się w poprzednim miesiącu może w maju się uda
  • przejście drogi wycenionej na VI.2 (oczywiście w stylu TR na razie)
  • piramidka w podciągnięciach do 8 czyli 64 podciągnięcia w jednym treningu - aktualny rekord to piramidka do 7
  • waga 72kg (osiągnąłem 73,9 kg w zeszłym miesiącu)
  • przejścia w skałkach: 8 dróg o trudności V, 4 drogi o trudności V+, 2 drogi o trudności VI, 1 droga o trudności VI+ - wszystko z dolną (będzie trudno o OS bo większość tych dróg robiłem 20 lat temu :) ale może coś wyszukam)
  • 8 km w bieganiu (aktualny rekord 4,2 km - dzisiaj pierwszy raz pobiegłem)

Zamiana skakanki w bieganie.

Dzisiaj pierwszy raz po zimie pobiegłem - lękliwe 4,2 km. Z dużym luzem ale nie chciałem przesadzić na początek. Bieganie jest nudne ale jest w tym fajny element walki i to może mnie utrzymać przy bieganiu.

Co do prowadzeń w skałach to mój plan to takie minimum. Oczywiście jak uda mi się zrobić więcej to będzie dobrze. Planuję jednak zachować ilość dróg w takich piramidowych proporcjach od łatwych do trudnych. Czeka mnie zakup ekspresów i zaplanowanie przynajmniej 2 wypadów całodniowych w skałki. Gdy dana piramidka zostanie wykonana następną przesunę o pół stopnia w górę i tak dalej (możliwe, że powiększę podstawę piramidki ale to dopiero po wstępnych eksperymentach i sprawdzeniu jak to idzie).

Z ciekawych doświadczeń muszę wspomnieć o tym, że dopiero dzisiaj dopadły mnie zakwasy po podciąganiach na drążku dwa dni temu. Ciekawe o tyle, że gdy było się młodszym z tego co pamiętam zakwasy łapały mnie na drugi dzień po jakimś intensywniejszym treningu - teraz dwa dni po treningu. Widocznie starość nie radość i coś tam w tych mięśniach się dłużej przekształca. Te sto podciągnięć ostro daje znać o sobie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz